08:52:00

Daria Orlicz - Drapieżcy


Cześć!

Skusił mnie opis tej książki, choć - jak wiecie - nie jestem fanką tego typu literatury. Ale że ostatnio moją uwagę przykuwają głównie thrillery (poza powrotem do ciężkiej tematyki psychologii), musiałam spróbować. 

Dziewczyna ze szkarłatnym znamieniem na twarzy mieszkała samotnie w domu pod lasem. Nazywali ją córką czarownicy; prześladowali, wyśmiewali i upokarzali. Tamtej nocy, kiedy dopadło ją trzech zwyrodnialców, nie było nikogo, kto mógłby ją uratować. Jej życie zgasło niespostrzeżenie i nikt nie zauważył, że zniknęła… Czas mijał i napastnicy zaczęli się czuć bezkarnie. Ale ktoś jednak odkrył, co się stało. Ktoś, kto zapalił przed jej domem znicz w kształcie serca. Ktoś, komu jej brakowało. Nieco później w miasteczku zdarzyło się coś, co sprawiło, że bestialska zbrodnia wyszła na jaw, a sprawcy zaczęli panikować, tracąc grunt pod nogami. Tamtej nocy, kiedy wdarli się do jej sypialni i zawlekli ją nad pobliskie jezioro, było ich trzech. Kilka dni później zostało już tylko dwóch. Ale czy dopadnie ich ręka sprawiedliwości? I czy zbrodnia, której ofiarą padła dwudziestokilkuletnia Irena Wilczyńska pociągnie za sobą kolejne dramaty? Co zrobią zdesperowani mordercy wiedząc, że lada moment policja zacznie deptać im po piętach? W ”Drapieżcach” ścieżki bohaterów splatają się w łączącą ich dramatyczne losy wspólną historię, a spirala przemocy nakręca się do ostatnich stron. Nikt nie jest całkowicie bez winy, a każdy może paść ofiarą tych, którzy polują nocą – złych ludzi i ich równie podłych zamiarów.

Szczerze mówiąc, dopiero z innych recenzji dowiedziałam się, że Drapieżcy to trzecia część serii, o której nawet nie słyszałam. Ściśle związane jest to oczywiście z pierwszym zdaniem, które dziś tutaj padło, no ale... 

Piekło jest puste, wszystkie diabły są tutaj

Brutalny gwałt stroniącej od ludzi dziewczyny z domu pod lasem to zbrodnia, która nigdy nie powinnam się wydarzyć. Abstrahując nawet od tragedii, to początek batalii trojga nastolatków, spośród których jeden, wrażliwy - prowadzony przez starszego brata - nie tylko boi się konsekwencji, ale również lęka reakcji na minione wydarzenia. 

Można podejść do tej książki jako kryminały - gwałtu, zabójstwa, tajemniczego znicza na schodach domu, w którym nie odkryto jeszcze zbrodni. A można - jak to zazwyczaj bywa w moim przypadku - spojrzeć na to bardziej psychologicznie i obserwować więcej niż jedną tragedię. Motyw kobiety to tak naprawdę, jak czytałam już w jakiejś recenzji, nawias dla historii o moralnych dylematach, trudnych wyborach między złym a gorszym, wyrzutach sumienia...

W wielu recenzjach spotkałam się z opinią, że Pani Orlicz (swoją drogą czy trzy nazwiska dla jednej autorki to nie za dużo?) wplata w swoje książki zbyt dużo patologii - zachowań i osobowości. Być może... Z całą pewnością w każdym razie nie jest to pozycja dla wszystkich, a na pewno ja musiałam po niej psychicznie odpocząć.